Islam W Praktyce

Sejfudin Halarewicz

W czasach początku Islamu pewna starsza kobieta szła do domu z ciężkim ładunkiem. Większość ludzi nie zwracała na nią uwagi, jednak młodszy od niej mężczyzna mający około 40 lat podszedł do niej i zaproponował swoją pomoc. Wziął od niej jej ładunek i zaczął z nią iść.

Wdzięczna kobieta powiedziała:

"Młody człowieku, dziękuję za twoją serdeczną i bezinteresowną pomoc. To takie rzadkie w dzisiejszych czasach. Mam tylko jedną prośbę; nie rozmawiajmy o tym Mohamedzie."

Mężczyzna przytaknął i z uśmiechem na twarzy szedł dalej z kobietą, która mu zaczęła odpwiadać o tym jak Mohammed (sałs) który niegdyś był szanowany i lubiany sieje niezgodę, dzieli ludzi, obraca dzieci i rodziców przeciwko sobie, obraża bogów, itd. Opowiadała o całym złu jakie Mohammed (sałs) wprowadzał w Arabii swoją nową religią, i radziła mężczyźnie żeby się przed nim i jego zwolennikami strzegł.

Mężczyzna słuchał uważnie opowiadania i ostrzeżeń kobiety, z uśmiechem niósł jej ładunek. Gdy była zmęczona i musiała się zatrzymać cierpliwie na nią czekał aż odzyska siły. Z uśmiechem na twarzy doprowadził ją do jej domu. Uradowana kobieta mu serdecznie dziękowała za okazaną pomoc i jeszcze raz ostrzegała przed Mohammedem (sałs). Na koniec powiedziała:

"Młody człowieku tak bardzo mi pomogłeś a ja nawet nie spytałam ciebie o twoje imię. Kim jesteś i jak się nazywasz mój dobroczyńco?"

Mężczyzna podał swoje imie, więc kobieta powiedziała:

"Już nie jestem młoda i słuch nie ten co kiedyś, czy możesz mi jeszcze raz podać swoje imie?"

Mężczyzna podał je więc jeszcze raz, a kobieta powiedziała:

"Wiem że może to się wydać śmieszne ale mogłabym przysiąc że mi powiedziałeś że się nazywasz Mohammed."

Mężczyzna powiedział:

"Tak, nazywam się Mohammed ibn Abdullah ibn Haszim i jestem wysłannikiem Bożym (SŁT)."

Kobieta z niedowierzaniem patrzyła na Proroka (sałs) po czym powiedziała szahadę i została muzułmanką.